
W ciągu ostatnich dwóch tygodni na 100 tys. mieszkańców, zachorowalność stanowi 233 przypadków.
Odsetek pozytywnych testów diagnostycznych w ciągu ostatnich siedmiu dni wynosi 6,8 proc.
Od początku pandemii na Litwie zdiagnozowano 206 tys. 899 przypadków infekcji.
Statystycznie wyzdrowiało 192 tys. 484 osób (deklarowane: 148 tys. 562).
Statystyczna liczba aktywnych przypadków – 6943 (deklarowane 50 tys. 865).
W rejonie solecznickim coraz więcej dawek szczepionki AstraZeneca pozostaje niewykorzystanych. Administracja rejonowa nadal czeka na podjęcie działań przez władze dotyczących zmiany procedury szczepień.
„Szczepionka AstraZeneca jest niewykorzystywana – mamy 730 dawek. Bardzo dużo. Nie ruszamy się zbytnio” – powiedział dla BNS Josif Rybak, dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego.
Według Departamentu Statystyki, w poniedziałek w tym regionie tylko trzy osoby zostały zaszczepione pierwszą dawką, a 26 – drugą.
Ten wskaźnik szczepień jest najniższy w kraju.
Według dyrektora administracji samorządu, większość starszych osób, mieszkających w rejonie, boi się szczepień.
„Mamy dużo osób powyżej 65. roku życia, którzy mieszkają samotnie w małych wsiach. Boją się konsekwencji i czekają na wiosnę, zanim przybędą ich wnuki. Obecnie około 50 proc. osób odmówiło szczepień”- powiedział jeden z przedstawicieli samorządu.
Według niego, mieszkańcy są zapraszani na szczepienia, istnieje też możliwość samodzielnej rejestracji.
Sejm pochylił się nad poprawkami, na mocy których osoby zatrudnione w poszczególnych dziedzinach zostaną zobowiązane do periodycznych badań na koronawirus.
Posłowie większością głosów poparli nowelizację Ustawy o profilaktyce i kontroli chorób zakaźnych. Poprawki w trybie przyśpieszonym rozpatrzą komitety sejmowe.
Głosowanie może się odbyć już z w najbliższy czwartek. Nowelizacja ustawy zakłada, że rząd w przypadku sytuacji ekstremalnej będzie mógł zatwierdzać listę branż i zawodów, których pracownicy będą mogli pracować dopiero po uzyskaniu wyniku testu na koronawirus.
Minister zdrowia Arūnas Dulkys, który przedstawił projekt, nie widzi w nim łamania praw człowieka. Utrzymuje, że taka regulacja nie może być traktowana jako przymusowe testowanie, ponieważ osoby, które się na nią nie zgodzą, mogą pracować zdalnie.