
Estoński minister gospodarki Juhan Parts oświadczył, że Litwa w tym projekcie najbardziej stopuje prace, ponieważ nie chce razem z Łotwą i Estonią stworzyć wspólnej spółki, która zarządzałaby Rail Baltica.
Szef Departamentu ds kontaktów międzynarodowych Ministerstwa Komunikacji Arenijus Jackus nie dramatyzuje wypowiedzi estońskiego ministra. Zdaniem szefa Departamentu, Estonia nie ma dużego doświadczenia w zarządzaniu spółkami kolejowymi. Początkowo rząd estoński sprywatyzował swoją spółkę, a później odkupił na niekorzystnych warunkach. Łotwa również ma problemy z kolejami.
„Natomiast nam, jako jedynym z trzech krajów, udało się zachować silną spółkę Lietuvos geležinkeliai, która ma sukcesy i przynosi zysk. Mamy nawet doświadczenie w europejskich projektach kolejowych” – powiedział Arenijus Jackus.
Zdaniem litewskiego urzędnika prace nad projektem idą sprawnie, a powołanie nowej spółki raczej nie poprawiłoby sytuacji.
Rail Baltica to ma być linia kolejowa będąca, wraz z połączeniem drogowym Via Baltica, elementem transeuropejskiego korytarza transportowego, łącząca Warszawę, Kowno, Rygę, Tallinn i Helsinki.