
„To jest inwestycja w naszą przyszłość, to przykład, czego potrafimy dokonać zjednoczeni” – wskazywano w piątek wieczorem podczas koncertu na rzecz Ukrainy, który o północy zakończył największą w historii kraju akcję społeczną.
Na Litwę już dostarczono siedem radarów, które – według organizatorów kampanii – w ciągu kilku tygodni trafią na Ukrainę. Kolejne radary zostaną zakupione wkrótce.
„Radary z Izraela są wyjątkowe, ponieważ mogą wykryć wszystkie rodzaje, rozmiary i prędkości obiektów poruszających się po niebie. Zwykłe radary nie są przystosowane do śledzenia małych i nisko lecących obiektów” – podkreślił John Ohman, założyciel na Litwie organizacji „Blue/Yellow”, współorganizator kampanii. Ohman wyraził przekonanie, że przekazane Ukrainie radary „w znacznym stopniu przyczynią się do zapobiegania rosyjskim działaniom siejącym śmierć„.
Inicjatywę pod tytułem „Radarom” można było wesprzeć wysyłając sms-y na numer 1482 i przekazując 5 EUR. Większe datki, nawet w wysokości miliona euro, przekazywały przedsiębiorstwa. Organizowano aukcje i licytowane rzeczy przekazywane przez poszczególne osoby, na przykład złote olimpijskie medale, wywalczone przez litewskich sportowców, albo wycieczkę po Wilnie i obiad z rektorem Uniwersytetu Wileńskiego Rimvydasem Petrauskasem.
W akcję zaangażowały się też niektóre placówki dyplomatyczne. Ambasada Estonii na Litwie w ciągu jednego wieczoru zgromadziła 17 tys. EUR.
„Radarom” nie była pierwszą na Litwie powszechną akcją zbierania środków dla Ukrainy. W ubiegłym roku Litwini zebrali ponad 6 mln EUR z przeznaczeniem na zakup Ukrainie drona Bayraktar. Turcy przekazali wówczas bezzałogowca za darmo, a zebrane pieniądze polecili wpłacić m.in. na wsparcie humanitarne.