
Dostaję listy z innych związków zawodowych, które dowodzą mi, że pracodawca musi zapłacić za strajk i wydaje mi się to w założeniu bardzo bezużyteczne i mniej lub bardziej podkopujące fundamenty społeczeństwa – powiedział Šimašius w wywiadzie dla nadawcy państwowego.
Od 5 grudnia, czyli od początku strajku, kierownictwo firmy i związek zawodowy nie mogą znaleźć konsensusu w sprawie warunków jego rozwiązania, a w ostatnich dniach negocjacji pojawiła się kwestia płac strajkujących.
„Byłoby finansowo katastrofalne i moralnie całkowicie niesłuszne płacić strajkującym za strajk. Faktem jest, że dzisiaj kierowcy nie obsługują pasażerów” – powiedział R. Šimašius.