
„To są dane od 27 stycznia tego roku, kiedy zaczęto zbierać informacje, do dziś wyłudzono prawie 7 milionów euro od ludzi” – powiedziała prokurator generalna Litwy, Nida Grunskienė w wywiadzie dla Radia „Žinios„.
Statystyki są zbierane przez służby ścigania, które utworzyły centralną jednostkę do walki z cyberprzestępczością.
Funkcjonariusze twierdzą, że tego typu oszustwa nasiliły się w ostatnich latach.
Według prokurator generalnej, dochodzenia w takich sprawach są bardzo trudne.
„Zanim osoba zrozumie, że została oszukana, zanim zgłosi sprawę, mija bardzo dużo czasu. Wówczas pieniądze z jednej kwoty są już przelewane na inne konto, z jednego banku do drugiego, z jednego kraju do drugiego. W każdym przypadku prokuratorzy muszą występować z wnioskami o pomoc prawną lub Europejskimi Nakazami Dochodzeniowymi, aby ścigać te pieniądze” – powiedziała prokurator generalna.
Zaznaczyła, że chociaż czasami udaje się zidentyfikować oszustów, odzyskanie pieniędzy przez poszkodowanych jest bardzo trudne.
„To skomplikowany proces i (…) wyniki nie są zadowalające” – powiedziała N. Grunskienė.
„Ludzie muszą zrozumieć, że nie w każdym przypadku warto inwestować w kryptowaluty, a jeśli już mamy dodatkowe pieniądze i chcemy inwestować, warto sprawdzić, czy ta firma rzeczywiście się tym zajmuje” – dodała.
„Naprawdę apeluję do ludzi, aby pomyśleli, zastanowili się, a w razie wątpliwości zadzwonili i zapytali, czy na pewno… a nie oddawali pieniędzy od razu” – powiedziała prokurator.
Z informacji agencji BNS wynika, że przedstawiciele różnych instytucji podpisali memorandum w Pałacu Prezydenckim, którego celem jest wzmocnienie wspólnych działań na rzecz zapobiegania cyberoszustwom.