Rada Obrony Państwa (lit. Valstybės gynimo taryba, VGT) spotka się, by ocenić gotowość Litwy do ochrony ludności i środowiska, a także gotowość władz do reagowania na zagrożenia płynące z użytkowania białoruskiej elektrowni atomowej – poinformowało w środowym komunikacie biuro prezydenta.
„Pomimo naruszania międzynarodowych wymogów bezpieczeństwa jądrowego i ochrony środowiska, z naruszeniem międzynarodowych konwencji [i] bez przeprowadzenia zalecanych testów w warunkach skrajnych, Białoruś planuje rozpocząć eksploatację elektrowni jądrowej w najbliższej przyszłości” – poinformowało biuro.
Jak zapowiedział szef rosyjskiej korporacji jądrowej Rosatom, która buduje białoruską elektrownię jądrową w pobliżu granicy z Litwą, fizyczne uruchomienie elektrowni atomowej w Ostrowcu planowane jest na początek sierpnia.
Rada Obrony Państwa omówi także przyspieszenie synchronizacji bałtyckich sieci energetycznych z europejskim systemem kontynentalnym – wynika z komunikatu prasowego.
Zgodnie z litewską konstytucją Rada Obrony Państwa omawia i koordynuje kluczowe kwestie związane z obronnością państwa. Radzie przewodniczy prezydent, a w jej skład wchodzą: premier, marszałek Sejmu, Minister Obrony Narodowej i Dowódca Sił Zbrojnych.
W czwartkowym posiedzeniu wezmą również udział ministrowie spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych i energetyki oraz przewodniczący parlamentarnej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
Władze litewskie twierdzą, że elektrownia jądrowa w Ostrowcu, położona około 50 kilometrów od Wilna, nie spełnia międzynarodowych norm bezpieczeństwa i ochrony środowiska, czemu zaprzecza Mińsk.
W 2017 r. Sejm uchwalił ustawę uznającą białoruski obiekt jądrowy za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, środowiska i zdrowia publicznego.
Gitanas Nausėda, który w poniedziałek odwiedził elektrownię wodną Kruonis w rejonie Koszedary, stwierdził, że obiekt ten nie może zostać wykorzystany jako rezerwa elektrowni jądrowej w Ostrowcu.
Prezydent zgodził się, że gdyby w nagłym wypadku litewskie usługi energetyczne okazały się potrzebne, byłyby one bardzo drogie dla Białorusi. Z kolei „gdybyśmy pomogli naszemu sąsiadowi uniknąć wypadków lub przerw w dostawach prądu z powodu tzw. blackoutów lub innych sytuacji kryzysowych, zapłacilibyśmy miliony” – dodał prezydent.
Minister energii Žygimantas Vaičiūnas stwierdził, że wspomniana przez Prezydenta możliwość wykorzystania elektrowni wodnej Kruonis w kontekście awarii systemowej jest możliwością teoretycznie jednorazową.
„Jako że mamy wspólny system [energetyczny] w krajach bałtyckich, gdyby doszło do awarii systemu z niezidentyfikowanych przyczyn, w szczególności związanych z elektrownią atomową w Ostrowcu, można by rozważyć lub pomyśleć o teoretycznej możliwości jednorazowego wykorzystania [elektrowni Kruonis]” – wyjaśnił minister.
Kraje bałtyckie należą obecnie do poradzieckiego systemu energetycznego BRELL. Do 2025 r. zamierzają z niego zrezygnować oraz zsynchronizować bałtycką sieć elektroenergetyczną z sieciami Europy kontynentalnej.