
„Widzę, jak piąta kolumna się wzmacnia. Działają dość sprytnie, czasami próbują przedstawiać się jako zwolennicy Trumpa, ale tak naprawdę to po prostu najzwyklejsza, elementarna, prymitywna piąta kolumna. Nie możemy ustępować im w przestrzeni komunikacyjnej, musimy z nimi walczyć i walczyć bezlitośnie” – w rozmowie z LRT powiedział prezydent Litwy, Gitanas Nausėda.
Tak mówił po tym, jak przewodniczący Sejmu, Saulius Skvernelis, stwierdził, że w litewskim Sejmie formuje się pewna piąta kolumna.
S. Skvernelis powiedział, że niekoniecznie miał na myśli część parlamentarzystów, którzy w ubiegłym tygodniu nie poparli przedłużenia krajowych sankcji wobec Białorusi i Rosji.
Większość przedstawicieli partii „Świt nad Niemnem”, w tym ich lider Remigijus Žemaitaitis, a także wielu członków frakcji Litewskich Chłopów i Zielonych oraz AWPL-ZChR, nie poparła przedłużenia sankcji.
Członkowie partii „Świt nad Niemnem” twierdzą, że sprzeciwili się przedłużeniu sankcji z powodu przepisu zakazującego importu na Litwę produktów rolnych i pasz pochodzących z Rosji i Białorusi.
Sam R. Žemaitaitis oskarża koalicyjnego partnera, lidera demokratów, o „jęczenie przed kamerami”, a premier Gintautas Paluckas stwierdza, że w Sejmie nie ma piątej kolumny.