• Litwa
  • 19 czerwca, 2025 6:30

Prezydent krytykuje brak reakcji na niedźwiedzia w Wilnie mimo „Kremlowskiego zagrożenia”

Prezydent Litwy Gitanas Nausėda wyraża zdziwienie, że instytucje ograniczają działania mające na celu zmniejszenie ryzyka związanego z niedźwiedziem, który w weekend wędrował po Wilnie, mimo ciągłych rozmów o przygotowaniu na zagrożenie ze strony „niedźwiedzia Kremla”.

zw.lt/BNS
Prezydent krytykuje brak reakcji na niedźwiedzia w Wilnie mimo „Kremlowskiego zagrożenia”

fot. BNS/Paulius Peleckis

„Możemy się śmiać z tego niedźwiedzia, ale mówimy o zagrożeniu ze strony niedźwiedzia Kremla i twierdzimy, że jesteśmy gotowi na wszelkie nieprzewidziane sytuacje, a tu prosty miś spaceruje po Wilnie i właściwie wszyscy wskazują palcami na innych, nikt nie podejmuje działań zmniejszających ryzyko dla ludzi, a przede wszystkim, nie daj Boże, dla dzieci” – powiedział prezydent Litwy, Gitanas Nausėda.

Wezwał do wyciągnięcia wniosków z takich sytuacji.

„Istnieją cywilizowane metody na to, aby dziś uśpić dzikie lub niebezpieczne zwierzę i przenieść je w miejsce, gdzie nikomu nie zagraża. Pytanie brzmi, dlaczego tego nie zrobiono i mam nadzieję, że wyciągnięte zostaną odpowiednie wnioski” – dodał G. Nausėda.

Komisja Ochrony Środowiska Sejmu zleciła w środę Ministerstwu Środowiska w ciągu miesiąca przeanalizować mechanizmy reagowania na pojawienie się dzikich zwierząt na terenach miejskich.

Przewodniczący komisji Linas Jonauskas zaznaczył, że potrzebne są bardzo jasne środki, koordynacja i procedury dotyczące tego, jak mieszkańcy i instytucje powinny działać w przypadku spotkania ze zwierzętami.

Niedźwiedź wędrował po ulicach Wilna w miniony weekend.

Według Centrum Opieki nad Dzikimi Zwierzętami, pierwsze zgłoszenia o niedźwiedziu wpłynęły w sobotę po południu. Po przybyciu na miejsce i braku zwierzęcia, oraz nieudanych próbach ustalenia jego nowej lokalizacji, uznano, że zwierzę wróciło do lasu.

Po pojawieniu się kolejnych zgłoszeń dano mu dobę na samodzielne opuszczenie terenu miejskiego. Ostatecznie dzikie zwierzę udało się w zalesioną okolicę.

Sytuację krytykował też przewodniczący Sejmu Saulius Skvernelis, który stwierdził, że sytuacja wcale nie jest śmieszna dla ludzi, po których podwórkach biega niedźwiedź, a państwo i instytucje nie potrafiły pomóc ani ludziom, ani zwierzęciu.

Według niego problemem jest również fakt, że Ministerstwo Środowiska wydało pozwolenie na odstrzał niedźwiedzia, choć myśliwi zaproponowali inne rozwiązania wyprowadzenia zwierzęcia z miasta.

Wiceminister środowiska Ramūnas Krugelis powiedział we wtorek agencji BNS, że pozwolenie na odstrzał zostało wydane „na wszelki wypadek”, jeśli doszłoby do sytuacji zagrożenia lub gdyby niedźwiedź wrócił do miasta.

PODCASTY I GALERIE