
„Minister spraw zagranicznych zapewne szerzej skomentuje tę sprawę, ale bez wątpienia jest to absolutnie bezprecedensowe zdarzenie i całkowicie nie do przyjęcia” – powiedział szef rady ministrów, Gintautas Paluckas.
Redakcja ZW.LT przypomina, że MSW Litwy w środę wezwało Izrael do jak najszybszego zbadania incydentu, do którego doszło tego samego dnia, gdy siły izraelskie ostrzelały dyplomatów odwiedzających Dżanin na Zachodnim Brzegu.
Wśród nich była również przedstawicielka Litwy, która – według rzeczniczki ministra spraw zagranicznych Kristiny Belikovej – nie odniosła obrażeń.
„Stosunki dyplomatyczne mają swoją dynamikę – przez jeden incydent ani się nie rozpadają, ani się nie poprawiają. Ale mogę jeszcze raz powtórzyć, że takie przypadki są całkowicie bezprecedensowe i nie do przyjęcia – nie tylko dla Litwy, ale także dla innych krajów Unii Europejskiej” – powiedział premier.
Armia Izraela wcześniej poinformowała, że jej żołnierze w środę oddali strzały ostrzegawcze po tym, jak dyplomaci odwiedzający Dżanin na okupowanym Zachodnim Brzegu zjechali z zatwierdzonej trasy.
Według armii, nie odnotowano osób rannych. W oświadczeniu zaznaczono również, że „żałuje wszelkich niedogodności”.
„Reakcja międzynarodowa jest jednoznaczna. Takie rzeczy w ogóle nie powinny się zdarzać, a prowadzona przez Izrael polityka wywołuje poważny kryzys humanitarny. Te kwestie są rzeczywiście omawiane w różnych formatach w Europie, także w ramach Rady Europy” – powiedział G. Paluckas.
Do incydentu doszło w czasie, gdy rośnie międzynarodowa presja na Izrael w związku z wojną w Strefie Gazy, gdzie Palestyńczycy wciąż czekają na dostawy niezbędnej pomocy po ponad dwóch miesiącach całkowitej blokady prowadzonej przez Izrael.