
„W lutym, podczas spotkania premierów, zaprezentujemy pewne realne propozycje odnośnie stworzenia wspólnego rynku energetycznego państw bałtyckich. Będzie też mowa o synchronizacji systemu i połączenie go z zachodnimi łączami energetycznymi. Trzecia sprawa, to budowa nowej elektrowni atomowej, będziemy o tym rozmawiali, bo na razie nie mamy odpowiedzi od naszych partnerów“ – powiedział w wywiadzie dla „Žinių radijas“ Algirdas Butkevičius.
W roku ubiegłym pojawiła się informacja, że spółki trzech krajów bałtyckich i japoński koncern Hitachi jeszcze raz rozpatrzyli projekt i znaleźli kilka możliwości jego polepszenia. Jednak z nieoficjalnych informacji wynika, że łotewscy i estońscy partnerzy są obecnie sceptycznie nastawieni wobec projektu.
W 2012 r. odbyło na Litwie się referendum, w którym większość mieszkańców Litwy sprzeciwiła się budowie nowej elektrowni. Były premier Łotwy Valdis Dombrovskis pod koniec grudnia 2013 r. oświadczył, że łotewska strona będzie miała opory przed inwestycją, ponieważ obywatele Litwy są negatywnie nastawieni wobec nowej elektrowni atomowej.
Jesienią ubiegłego roku premier Litwy zaproponował przeprowadzenia jeszcze jednego referendum, bo w 2012 r. był jeden projekt, a teraz będzie drugi. Rząd Estonii poparł taką inicjatywę, bo jego zdaniem Litwa najpierw powinna sama zdecydować się, czy chce budować nową elektrownię atomową w Wisagini.