
„Wydaje się, że policja i Departament Bezpieczeństwa Państwowego (VSD) wykonały swoją pracę, przynajmniej dziś na pewno nie mamy informacji o jakichkolwiek zakłóceniach czy prowokacjach, i mam nadzieję, że ich nie będzie” – powiedział premier Litwy, Gintautas Paluckas.
VSD w środę ostrzegł, że w związku z nadchodzącym 9 maja istnieje zwiększone ryzyko działań dywersyjnych, prowokacji i ataków informacyjnych ze strony rosyjskich służb wywiadowczych wymierzonych w Litwę.
Departament zaznaczył, że w ostatnich miesiącach nasiliła się radykalna retoryka przedstawicieli reżimu Kremla i prorosyjskich propagandystów skierowana przeciwko Litwie i innym krajom bałtyckim.
„VSD monitorował sytuację przez kilka tygodni i najprawdopodobniej większe zagrożenie prowokacjami nie wynika z osób, które wciąż mają tendencję do obchodzenia 9 maja jako Dnia Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, ale z tych, którzy bardzo tego nie akceptują i z tego powodu mogą pojawić się drobne starcia lub bójki” – powiedział Paluckas.
Zakończenie II wojny światowej w Europie obchodzone jest 8 maja, upamiętniając zakończenie wojny dzięki wspólnym wysiłkom wszystkich walczących państw i podpisaniu bezwarunkowej kapitulacji Niemiec w 1945 roku.
Natomiast Rosja i niektóre inne państwa byłego ZSRR obchodzą Dzień Zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami 9 maja.
Tego dnia w Moskwie odbędzie się Parada Zwycięstwa, w której weźmie udział prezydent Rosji Władimir Putin, witając kilkudziesięciu liderów światowych.
Jedynymi liderami europejskimi, którzy wezmą udział w paradzie, będą prezydent Serbii Aleksandar Vučić i premier Słowacji Robert Fico. Ten ostatni zignorował ostrzeżenia Brukseli o nieuczestniczeniu w tym wydarzeniu.