We wtorek 14 lipca premier Litwy Saulius Skvernelis udaje się do Polski. Spotka się z szefem polskiego rządu Mateuszem Morawieckim oraz weźmie udział w obchodach 610. rocznicy Bitwy pod Grunwaldem. Z Sauliusem Skvernelisem rozmawiał korespondent Polskiego Radia na Litwie, Kamil Zalewski.
IAR: Panie premierze. Pana wizyta związana jest z 610. rocznicą Bitwy pod Grunwaldem. Czy tamto wydarzenie ważne jest dla Litwinów?
Premier Litwy Saulius Skvernelis: Oczywiście, że tak. Uważamy, że jest to jedna z największych historycznych bitew oraz zwycięstwo obu naszych narodów – tak Litwy, jak i Polski. Bardzo dobrze pokazuje ona jedną z podstawowych rzeczy, a mianowicie to, że kiedy nasze oba narody były razem, to udawało nam się pokonać każdego wroga. Natomiast wtedy, gdy były między nami podziały to byliśmy okupowani i zależni od różnych imperiów. Stąd – jest to bardzo ważne i znaczące wydarzenie dla dzisiejszej Litwy.
Czy możemy wyciągnąć z niej jakieś wspólne wnioski?
– Najważniejszy to ten, o którym już wspomniałem. Gdy jesteśmy zjednoczeni i mamy wspólne interesy, jesteśmy bardzo mocni w Europie oraz na świecie. W taki sam sposób postrzegamy różne wyzwania – od kwestii bezpieczeństwa po sprawy gospodarcze. Znowu, gdy jesteśmy razem z Polską, to realizujemy wspólne projekty infrastrukturalne, te dotyczące synchronizacji i kolei Rail Baltica. To też wspólne opanowanie pandemii koronawirusa lub wreszcie negocjacje w sprawie wspólnego stanowiska w Unii Europejskiej. To również kwestie bezpieczeństwa w regionie państw bałtyckich i w Polsce. Zatem razem jesteśmy naprawdę silni – to główny wniosek z naszej bitwy pod Grunwaldem.
610 lat temu mieliśmy zagrożenie na zachodzie, a teraz przede wszystkim na wschodzie.
– Oczywiście, wiemy o tym dobrze i widzimy chęć pisania przez Rosję historii na nowo i jej interpretacji na swój własny sposób oraz upokorzenia zarówno Polski, jak i Litwy, a także pozostałych krajów bałtyckich. Mówiąc o II wojnie światowej, o okupacji, mamy tu naprawdę wspólne stanowisko. Ponieważ jesteśmy sojusznikami i partnerami NATO, naszym wspólnym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa, a ono jest jednym z elementów składowych związanych z wojskami amerykańskimi. Rola Polski i rola obecnego prezydenta polski jest oczywista, jeśli chodzi o posiadanie jak największych amerykańskich sił bezpieczeństwa w regionie.
Litwa całkiem nieźle poradziła sobie z pandemią koronawirusa. Jednak w innych krajach zauważalny jest wzrost zachorowań. Czy pana rząd ma jakiś plan na wypadek drugiej fali zachorowań?
– Jesteśmy w pełni przygotowani do wprowadzenia środków kwarantanny i o ile będzie tego wymagała sytuacja, nastąpi to natychmiast. Teraz jesteśmy ostrożni, opanowaliśmy ogniska koronawirusa, a jeśli będziemy musieli, to zastosujemy ograniczenia w przypadku powstania nowych epicentrów choroby. Jeśli jednak zauważymy, że liczba zachorowań wzrasta, powrócimy do zastosowania dodatkowych środków bezpieczeństwa, takich jak obowiązkowe noszenie maseczek w komunikacji publicznej, miejscach publicznych, w zamkniętych pomieszczeniach czy przywrócimy zasadę samoizolacji. To bardzo istotne i teraz jesteśmy już na to przygotowani.
Źródło: polskieradio24.pl