
„Oczywiście interesuje nas kontynuacja projektu wisagińskiej elektrowni. Niestety, na Litwie przeprowadzone było referendum, i dwie trzecie uczestniczących w nim Litwinów projektowi elektrowni atomowej powiedziało stanowcze „nie”. Ani rząd Estonii, ani spółka Eesti Energija nie wejdzie na Litwę, by wziąć udział w działalności sprzecznej z wolą mieszkańców kraju” – powiedział premier Estonii podczas konferencji rządowej.
A. Ansip dodał, że sami mieszkańcy Litwy powinni zdecydować, czy chcą elektrowni atomowej w swoim kraju. Jego zdaniem, raz wyrażone zdanie może obecnie zmienić tylko nowe referendum.
Estonia rozważa możliwość część swojego zapotrzebowania na energię – około 300 megawatów – pokryć dzięki energii atomowej. Premier Ansip podkreślił jednak, że jego kraj nie jest przywiązany do idei elektrowni atomowej, i nie może czekać latami, zanim zapadnie decyzja w sprawie budowy elektrowni.
„Kolejnym ważnym kryterium dołączenia do litewskiego projektu będzie zasadność ekonomiczna” – dodał A. Ansip.