
„Przewodniczący sejmu jest zupełnie inną osobą (niż przewodniczący partii – przyp. red.), organizuje pracę sejmu, jeżeli partia ufa mu i może on zajmować stanowisko, to o wiele łatwiej pełnić odpowiedzialne funkcje (nie zajmując stanowiska kierownika partii – przyp. red.), jest więcej czasu na to” – mówił premier.
Przyznał, że decyzja Graužinienė o ustąpieniu była dla niego niespodziewana.
„Wiadomość trochę niespodziewana, każdy przywódca partii po każdych wyborach powinien jednak podjąć decyzję – jeżeli wyniki były złe, powinien podjąć taką czy inną decyzję, ale taką decyzję najlepiej podejmować po naradzie w partii” – uważa Butkevičius.
Partia Pracy poinformowała dzisiaj, że przewodnicząca Loreta Graužinienė zrezygnowała z zajmowanego stanowiska „przyjmując osobistą odpowiedzialność za wyniki partii w wyborach samorządowych”. Partia Pracy uzyskała w wyborach 10 proc. poparcia.