
„Trudno się z tym zgodzić. Moim zdaniem mamy wspaniałych specjalistów. Być może na Litwie nie mamy noblistów, ale z pewnością będziemy mieli. Jestem pewien, że rezygnacja z własnych ludzi byłoby zbyt radykalną zmianą” – oświadczył w rozmowie z Žinių radijas polityk.
Zimą konferencja rektorów zaproponowała Ministerstwu Oświaty i Nauki, aby kandydaci na rektora nie musieliby znać język litewski.
Resort oświaty oświadczył, że to są zbyt radykalne zmiany i zaproponował wprowadzenia okresu przejściowego, w ramach którego rektorzy musieliby nauczyć się języka państwowego.