„Wspominamy dziesiątki tysięcy ludzi, setki tysięcy rozbitych nadziei, złamanych losów. To cień naszej wspólnej historii, który dotknął boleśnie każdą rodzinę” – w czwartek podczas uroczystości upamiętnienia zesłań i represji mówił Pranckietis.
Mówiąc o tysiącach rodaków pochowanych na Syberii, którzy nigdy więcej nie ujrzeli wolnej Litwy, marszałek Sejmu podreślał, że powinniśmy być dumni z młodych ludzi, którzy co roku biorą udział w Misji Sybir, porządkując groby zesłańców.
„Każdym krzyżem i uporządkowanym nagrobkiem mówią oni: Cenimy swoją historię, jakby nie było trudno ją pojąć” – zaznaczył Pranckietis.
Polityk wyraził satysfakcję, że Misija Sibiras stanie się projektem międzynarodowym – do Litwinów mają zamiar dołączyć Polacy.
„Przecież nierzadko z przyjaciółmi w nieszczęściu, Polakami, Litwini dzielili ten sam krzyż zesłańca” – powiedział Viktoras Pranckietis.