• Litwa
  • 13 stycznia, 2014 6:03

„Poszedł pod Sejm, bo czuł obywatelski obowiązek”

Przed 23 laty władze upadającego już Związku Sowieckiego próbowały siłą zdławić młodą litewską niepodległość. Mieszkańcy Litwy w 1991 roku faktycznie gołymi rękami przeciwstawili się sowieckim czołgom i obronili własną niepodległość. 13 stycznia to jedna z najważniejszych dat w historii współczesnej Litwy.

Antoni Radczenko
„Poszedł pod Sejm, bo czuł obywatelski obowiązek”

Fot. Archiwum/Maciek Mieczkowski

„Dopóki pamięć jest żywa, nikt nie jest w stanie odebrać Litwie niepodległości i zniekształcić naszą historię. 13 stycznia bezbronni ludzie, ale silni duchowo i zjednoczeni, potrafili sprzeciwić się kłamstwu i przemocy. Dzisiaj jesteśmy wolni i nowe pokolenie z pewnością nie może nawet wyobrazić, że może być inaczej” – oświadczyła na swojej oficjalnej stronie prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė.

Dziecko z polską flagą

W styczniowych wydarzeniach zginęło 14 osób, a ponad 400 zostało rannych. Przy parlamencie oraz przy Wieży Telewizyjnej stali również miejscowi Polacy. Na niewyraźnym biało-czarnym zdjęciu widzimy małego chłopczyka stojącego w tłumie dorosłych z polską flagą. To dziesięcioletni Maciek Mieczkowski na wiecu 11 stycznia 1991 roku.

„Z wiecu, podczas którego zrobiono zdjęcie, nie pamiętam nic. Moje wspomnienia to w dużej mierze wspomnienia mojego ojca, który wiele opowiadał i pisał o tamtych czasach. Sam byłem zbyt mały, by świadomie zapamiętać fakty. Dziś czuję jednak satysfakcję, że byłem świadkiem i nawet uczestnikiem tamtych wydarzeń” – powiedział zw.lt Maciej Mieczkowski.

Dlaczego na zdjęciu trzyma akurat polską flagę? „Myślę, że miało to podkreślić, że wśród obywateli Litwy są ludzie różnych narodowości. W domu zawsze akcentowano, że jesteśmy Polakami. Wymagano od nas poprawnej polszczyzny, strofowano za mówienie po rosyjsku czy „po prostemu” – opowiada Maciej.

Jego wspomnienia ze stycznia 1991 roku to urywki zdarzeń. Przez całe dnie oglądał MTV, bo inne kanały zostały wyłączone. Chodził z ojcem w pobliże Wieży Telewizyjnej, oglądać radzieckie czołgi. Ojciec Macieja, Romuald Mieczkowski, pracował wówczas w Litewskim Radiu i Telewizji.
„Rodzice poprosili sąsiadów o wywiezienie na wieś całej torby kaset wideo. Były to audycje ojca, ale też jakieś nagrania rodzinne. Panowało przeświadczenie, że jeżeli zrobią u nas w domu rewizję, wszystko zostanie skonfiskowane. Nikt się nie zjawił, ale takie były nastroje” – przypomina sobie Maciej.

Najwyraźniej pamięta swoją reakcję na wieść o ataku wojsk radzieckich. Słysząc rozmowę dorosłych… rzucił butem o ścianę. „Był to dziecięcy przejaw zbulwersowania, złości, protestu. Widocznie – na ile byłem wówczas w stanie – rozumiałem już, że zachodzą zmiany w kraju. Słyszałem zapewne rozmowy rodziców, dyskusje. Wiedziałem, że tworzy się, kiełkuje niepodległość, a tu dzieje się coś, co może tę niepodległość zniszczyć” – wspomina Maciej Mieczkowski.

Nie uważam swojego ojca za bohatera

Waldemar Kratkowski w roku 1991 nie był z rodzicami pod Sejmem – miał wówczas zaledwie osiem lat. Jego ojciec – Henryk Kratkowski – na swój sposób zapisał się w historii tamtych dni. Stał na placu przed parlamentem wśród innych demonstrantów, trzymając flagę Polski, którą ktoś dał mu do ręki, kiedy usłyszał, że rozmawia po polsku.

„Stałem z tym sztandarem, podkreślając, że Polska, Polacy, też są wspólnie z Litwinami w dążeniach do niepodległości, do wolności” – mówił Henryk Kratkowski w jednym z wywiadów.

Dzisiaj jego syn unika głośnych słów, mówiąc o ówczesnym postępowaniu ojca.

„Mój ojciec poszedł pod Sejm bo, jak sądzę, czuł obywatelski obowiązek, popierał dążenia Litwy do niepodległości. Było to wówczas dla niego ważne, jest ważne również dla mnie, ale nie uważam swojego ojca za bohatera” – mówi Waldemar Kratkowski.

Wizyta wicemarszałka

W tamtych dramatycznych chwilach Polska poparła niepodległościowe aspiracje Litwy. Na terenie Rady Najwyższej (namiastka przyszłego Sejmu) znajdowali się polscy parlamentarzyści i dziennikarze.

Dzisiaj na obchody ówczesnych wydarzeń przybył na Litwę wicemarszałek Sejmu RP Eugeniusz Grzeszczak. Wicemarszałek będzie na Litwie do 14 stycznia. Rano spotka się z posłami frakcji AWPL, później weźmie udział w obchodach Dnia Obrońców Wolności i ceremonii wręczenia Nagrody Wolności w Sali Aktu Niepodległości Republiki Litewskiej z Dnia 11 Marca.

O godzinie 12 E. Grzeszczak weźmie udział w ceremonii podniesienia flagi państwowej na Plac Niepodległości, a o godz. 13.30 złoży hołd Ofiarom 13 Stycznia na Cmentarzu Antokolskim. O godz. 17.30 weźmie udział we mszy św. w Wileńskiej Bazylice Archikatedralnej

PODCASTY I GALERIE