
„Ministrowie obrony krajów bałtyckich potwierdzili podstawowe założenia koordynacyjnego planu operacyjnego krajów bałtyckich. Sztaby połączone państw bałtyckich opracują konkretne plany dotyczące działań tych krajów w przypadku ewentualnego kryzysu wojennego” – napisano w specjalnym oświadczeniu.
Podczas rozmów, ministrowie wyrazili wolę wspólnych działań na rzecz urzeczywisnienia postanowień ze szczytu sojuszu w walijskim Newport. „Chcemy, żeby to, co zostało postanowione w Newport, a co ma horyzont dwu-, trzyletni, stało się konkretem na szczyt w Warszawie – powiedział Tomasza Siemoniak, polski minister obrony narodowej. „Chodzi zwłaszcza o to, by VJTF – siły natychmiastowej odpowiedzi – które mają osiągnąć gotowość w początku roku 2017 – były gotowe już na szczyt w Warszawie w roku 2016. Chcemy uczcić szczyt w Warszawie konkretnymi efektami” – wyjaśnił minister Siemoniak.
„Dużo mówiliśmy o Korpusie Północ-Wschód, który na szczycie NATO został uznany za organizatora obrony na wschodzie – powiedział szef MON. Zaznaczył też, że kraje bałtyckie przywiązują dużą wagę do uczynienia dowództwa Korpusu regionalnym ośrodkiem dowodzenia sojuszniczymi siłami reagowania.
Ministrowie rozmawiali także o wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony UE (na początku przyszłego roku Łotwa przejmie prezydencję w Radzie Unii). – Omówiliśmy perspektywę natowską i unijną w duchu pragmatyzmu, bo nasze kraje chcą konkretów, nie deklaracji – podkreślił minister Siemoniak.
Minister Juozas Olekas zaapelował partnerów regionalnych, aby wzorowali się na Litwie i przeanalizowali możliwość udzielenia Ukrainie pomocy wojskowej.
„Pokazalibyśmy, że jesteśmy solidarni z Ukrainą w jej walce o wolność i niepodległość przeciwko rosyjskiej agresji” – oświadczył Olekas.