
„Sankcje narodowe nie mogą zastępować i kompensować sankcji europejskich, jeśli nie ma już sankcji europejskich. Mogą to być sankcje narodowe, ale muszą one zostać przyjęte przynajmniej na poziomie regionalnym, co oznacza, że Łotysze, Polacy, Estończycy i Finowie także powinni podjąć takie decyzje” – powiedział premier Litwy, Gintauytas Paluckas.
„Jeżeli oni nie chcą lub nie mogą podjąć takich decyzji, to sama Litwa, przyjmując takie decyzje, nie osiągnęłaby żadnych celów, a jedynie poniosłaby wymierne straty” – dodał.
Zgodnie z informacjami agencji BNS, w litewskim Sejmie trwają przygotowania do przedłużenia o kolejny rok już obowiązujących narodowych sankcji wobec Rosji, a planuje się również wprowadzenie ograniczeń ekonomicznych wobec Rosji i Białorusi, jeżeli na poziomie UE nie zostaną one utrzymane.
Zgodnie z proponowanymi zmianami, listę osób, podmiotów i organizacji, które podlegałyby zamrożeniu środków finansowych i zasobów gospodarczych, ustalałaby Rada Ministrów.
W dokumencie, podkreślono, że taki mechanizm byłby stosowany jako ostateczność.
Sankcje ekonomiczne nałożone na Kreml wygasają pod koniec lipca. Podczas przedłużania ograniczeń Unia Europejska napotkała ostatnio sprzeciw ze strony Węgier, co budzi obawy, że podobna sytuacja może powtórzyć się w przyszłości.