„Na piśmie zwrócimy się do odpowiednich ukraińskich służb bezpieczeństwa, aby, jeśli na froncie zostanie znaleziony jakikolwiek komponent wyprodukowany przez Litwę, przekazali nam tę informację, byśmy mogli podjąć właściwe decyzje dotyczące prawdziwego zakazu eksportu” – powiedział premier Litwy Gintautas Paluckas po spotkaniu z prezydentem.
Zdaniem premiera decyzja poprzedniego rządu, podjęta w grudniu, jest nielogiczna i nieracjonalna, nie wzmacnia kontroli nad międzynarodowymi sankcjami nałożonymi na Rosję.
„To nie wprowadza żadnego zakazu ani nie pozwala na nic. Po prostu mówi się o zakazie transportu lub sposobu transportu, że nie można tego robić samolotem, ale można ciężarówką” – powiedział G. Paluckas.
„Mówimy o naprawie tych głupot i przeniesieniu odpowiedzialności na eksportera” – dodał.