– Spróbujemy wyjaśnić powody. Tak, będzie to ostra rozmowa – albo współpracujemy i działamy razem, albo przestańmy udawać, że współpracujemy – powiedział dziennikarzom Paluckas po głosowaniu w Sejmie.
Premier odniósł się m.in. do decyzji wicemarszałek Sejmu Daivy Žebelienė, która wstrzymała się od głosu. Zwrócił też uwagę na nieobecność przewodniczącego „Swit nad Niemnem” Remigijusa Žemaitaitisa podczas kluczowego głosowania. Jak przypomniały media, polityk w tym czasie uczestniczył w rozprawie sądowej, w której jest oskarżony o publiczne znieważanie Żydów.
Nieprzyjęty projekt, podziały w koalicji
We wtorek Sejm nie zgodził się na rozpoczęcie rozpatrywania głównego projektu ustawy, który przewidywał nowe stawki podatku od nieruchomości oraz obowiązek samorządów ustalania tzw. „progów nieopodatkowania” dla głównego miejsca zamieszkania.
Za przystąpieniem do prac nad projektem głosowało 62 posłów, 40 było przeciw, a 24 wstrzymało się. Wśród przeciwników i wstrzymujących się znaleźli się nie tylko członkowie opozycji, ale i rządzącej koalicji: dziesięciu posłów „Świt nad Niemnem”, trzech ze Związek Demokratów „W imię Litwy” oraz jedna Socjaldemokratka – Lilija Vaitiekūnienė.
Premier przyznał, że część sprzeciwu ze strony „aušriečių” nie była dla niego zaskoczeniem, bo niektórzy sygnalizowali już wcześniej, że nie poprą projektu.
– Dziś być może było zbyt dużo luzu, przekonania, że głosów i tak wystarczy. Ten problem zostanie rozwiązany przez dyscyplinę – zaznaczył Paluckas.
Czy koalicja się chwieje?
Choć wynik wtorkowego głosowania nie został przez premiera uznany za złamanie umowy koalicyjnej, podkreślił on, że prawdziwa siła koalicji okaże się przy ostatecznym głosowaniu nad całym pakietem reform podatkowych.
– Siła koalicji ujawni się wtedy, gdy trzeba będzie przyjąć ostateczne decyzje. Dziś był to dopiero etap wstępny, niektórzy byli na delegacjach, inni nie zdążyli wejść na salę lub nie wiedzieli, czy ich poprawki zostaną uwzględnione – mówił premier.
Koalicja socjaldemokratów, demokratów i partii „Świt nad Niemnem” liczy w Sejmie 86 posłów. W jej umowie partnerzy zobowiązali się wspierać projekty ustaw wynikające z programu rządowego.
Paluckas zapowiedział, że wewnątrz frakcji będą analizowane zachowania jej członków, którzy nie dostosowali się do ustaleń. Zgodnie ze statutem partii, za brak dyscypliny może grozić m.in. nagana lub zakaz kandydowania z listy partyjnej w kolejnych wyborach.
