
„Była agresja w Gruzji i na Ukrainie. Tamte kraje nie poświęcały dużo uwagi obronności. (…) Sądzę, że nasza decyzja dotycząca zwiększenia obronności, będzie właśnie tym czynnikiem wstrzymującym agresję. I być może po pewnym czasie nasze stosunki znów staną się normalne” – powiedział minister.
W piątek w Warszawie rozpocznie się szczyt NATO, na którym uczestnicy porusza kwestie obrony wschodniej flanki sojuszu.
Uczestnicy przeanalizują również możliwości dialogu z Rosją.