
Apel został zamieszczony na portalu manoteises.lt. Poseł Petras Gražulis niejednokrotnie łamał prawo, ignorował funkcjonariuszy policji, gardził marginalizowanymi grupami społecznymi oraz prawami człowieka” – napisano w oświadczeniu.
„Tak liczba podpisów nie ma precedensu w naszym kraju. Wcześniej zajęcie stanowiska przez jakiegoś posła nie spotykało się z taką reakcją społeczną” – powiedziała BNS redaktorka naczelna portalu Jūratė Juškaitė.
Poseł odrzuca wszelkie zarzuty. „Mam moralne prawo pracować w tym komitecie, bo jako jedyny poseł jeszcze w czasach sowieckich należałem do helsińskiej grupy, która zajmowała się obroną praw człowieka. Wszyscy członkowie grupy byli zatrzymani i uwięzieni. W tym również ja” – odpowiedział polityk.
„Był bolszewizm, teraz mamy liberalny bolszewizm, ponieważ zabrania się mieć odrębne zdanie niż tych 16 tys. osób” – dodał Gražulis.
W tym roku media poinformowały, że poseł ma nieślubne dziecko. Matka dziecka zarzuciła politykowi, że nie opiekuję się dzieckiem oraz nakłaniał ją do zrobienia aborcji.
Gražulis jest również aktywny krytykiem mniejszości seksualnych.