
Jak powiedział jeden z autorów projektu Antanas Matulas, trudno było zebrać 29 podpisów posłów pod projektem, by móc przedstawić go w Sejmie. Wielu posłów bowiem obawiało się, że sami mogą zostać przyłapani na przekraczaniu prędkości.
Projekt zakładał między innymi, że kierowca, który przekroczy dozwoloną prędkość o 10 km/h, nie więcej jednak niż o 20, miałby zostać ukarany grzywną w wysokości od 100 do 200 litów. Obecne kary za te naruszenia są dwukrotnie mniejsze.
Przekroczenie prędkości o 20-30 km/h proponowano zwiększyć o 100 litów. Jazda o 30-40 km/h szybciej, niż to dozwolone, byłaby karana mandatem o 100-200 litów większym niż obecnie. Po przekroczeniu prędkości o 40-50 km/h i o ponad 50 km/h kary miały wzrosnąć odpowiednio o 200 i o 500 lt.
Posłowie uznali jednak, że obecnie obowiązujące mandaty są wystarczające, a zwiększenie kar nie zmusi kierowców do zdjęcia nogi z pedału gazu.