Wcześniej prezydent Litwy stwierdził, że nie powoła członków tej partii na stanowiska ministrów, dlatego liderzy „Świtu nad Niemnem” samodzielnie poszukują ekspertów w danej dziedzinie, którzy mogłyby objąć stanowiska ministerialne.
„Na razie muszę przyznać, że dla tej partii trudno jest znaleźć nawet kandydatów technokratów” – powiedział Nausėda w rozmowie z Radiem Žinios.
Według niego, czasu na znalezienie kandydatów jest jeszcze trochę, ale jeśli nie zostaną oni przedstawieni w najbliższych dniach, „rozlegną się telefony i zapalą się czerwone lampki”.
Socjaldemokrata Gintautas Paluckas został powołany na premiera w ubiegłym tygodniu i ma 15 dni na sformowanie rządu. Termin ten upływa pod koniec przyszłego tygodnia.
Zgodnie z umową koalicji rządzącej, partii „Świt nad Niemnem” przypadły portfele ministrów środowiska, sprawiedliwości i rolnictwa.
Z informacji BNS wynika, że rozważano kandydatury prawnika Gintauta Bartkusa i byłego szefa Litewskiej Służby Więziennej Virginijusa Kulikauskasa na ministra sprawiedliwości.
Prezydent Litwy stwierdził, że nie chce komentować konkretnych nazwisk.
„Nie chciałbym mówić ich imion, dopóki nie będą to pewni kandydaci” – powiedział prezydent.
Zgodnie z jego słowami, partia „Świt nad Niemnem” często proponuje kandydatów na ministrów, którzy sami nie mają ostatecznej odpowiedzi, czy chcieliby objąć te stanowiska.