Nausėda ocenia reakcję UE na wydarzenia w Gruzji jako niewystarczającą

Prezydent Litwy, Gitanas Nausėda, uznał reakcję Unii Europejskiej (UE) na wydarzenia w Gruzji za niewystarczającą.

BNS
Nausėda ocenia reakcję UE na wydarzenia w Gruzji jako niewystarczającą

fot. BNS/ Paulius Peleckis

Przywódcy krajów bałtyckich i Polski rozważali podróż do Gruzji, gdzie po ogłoszeniu przez rząd wstrzymania integracji z UE wybuchły protesty, jednak Nausėda ostatecznie stwierdził, że w tej sprawie należy osiągnąć porozumienie na poziomie unijnym.

Litwa i inne kraje bałtyckie wprowadziły sankcje wobec gruzińskich polityków i urzędników odpowiedzialnych za tłumienie protestów siłą i wzywają do przyjęcia sankcji na poziomie europejskim.

„Chcę, abyśmy w tej sprawie mieli wspólne stanowisko Unii Europejskiej. Niestety, muszę stwierdzić, że obecnie nie mamy takiego stanowiska” – powiedział Nausėda w Tallinnie w rozmowie z BNS, odnosząc się do wizyty w Gruzji.

„Mam nadzieję, że będziemy mogli ponownie omówić tę kwestię podczas zbliżającego się posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli, i liczę na to, że uda nam się podjąć większy krok, niż tylko stwierdzenie, że jesteśmy zaniepokojeni sytuacją w Gruzji” – dodał.

„Dziś tego nie wystarcza” – oświadczył prezydent.

Od 28 listopada, kiedy rząd Gruzji ogłosił, że do 2028 roku wstrzyma negocjacje dotyczące przystąpienia do UE. W wyborach parlamentarnych, które miały miejsce w październiku, partia „Gruzińskie Marzenie” ogłosiła zwycięstwo, jednak opozycja twierdzi, że wybory zostały sfałszowane.

Te twierdzenia poparła również obecna prezydent Gruzji, Salome Zurabiszwili, która ogłosiła nowo wybrany parlament i rząd nielegalnym i zapowiedziała pozostanie na stanowisku, dopóki „Gruzińskie Marzenie” nie przeprowadzi nowych wyborów parlamentarnych.

Na razie nie wiadomo, jak rząd zareaguje na odmowę rezygnacji S. Zurabiszwili po inauguracji jej następcy, Michaela Kavelašviliego, byłego piłkarza lojalnego wobec partii rządzącej, który został wybrany przez parlament na prezydenta.

Zapytany, kto jest prezydentem Gruzji – S. Zurabiszwili czy M. Kavelašvili – Nausėda stwierdził, że kraj zmierza „w przeciwną stronę do demokratycznego społeczeństwa”.

„Na pewno nie będę teraz podejmować decyzji, ponieważ były różne informacje na temat wyborów, i ocenianie, kto faktycznie wygrał, byłoby trudne, ale całkowicie jasne jest, że Gruzja jest podzielona na dwie części, a najgorsze jest to, że Gruzja nie tylko swoją retoryką, ale także swoimi działaniami (…) wyraźnie zmierza w przeciwną stronę do Unii Europejskiej” – powiedział prezydent Litwy.

Według niego młodzież, która wiązała swoją przyszłość z UE, nie zgodzi się z obecną sytuacją.

„Na pewno mają prawo protestować, ponieważ (…) „Gruzińskie Marzenie” skradło ich marzenie” – powiedział G. Nausėda.

PODCASTY I GALERIE