
„Jesteśmy rzeczywiście zainteresowani tym, aby fundusze emerytalne pozostały, a także, aby przyczyniły się bardziej do litewskiej gospodarki, w tym także do naszej obrony, dlatego nie zaczynajmy dyskusji, mówiąc: »zrobimy wam to, jeśli wy zrobicie nam to«. To nie jest targ i musimy kierować się przede wszystkim strategicznymi interesami państwa” – powiedział prezydent Litwy, Gitanas Nausėda.
Prezydent wcześniej zaproponował zachęcanie funduszy emerytalnych do inwestowania na Litwie, co mogłoby przyspieszyć wzrost gospodarczy i sfinansować obronność. Prezes Banku Litwy Gediminas Šimkus wyraził pomysł, aby więcej państwowych firm przyciągało kapitał prywatny, sprzedając swoje akcje na giełdzie, co zwiększyłoby zainteresowanie funduszy emerytalnych inwestowaniem na Litwie.
Szef Stowarzyszenia Funduszy Inwestycyjnych i Emerytalnych Tadas Gudaitis powiedział w tym tygodniu, że w tym celu należałoby zmienić przepisy i stworzyć odpowiednie instrumenty finansowe, które zapewniłyby długoterminową stabilność inwestycji funduszy emerytalnych i byłyby atrakcyjne w porównaniu do zysków osiąganych na zagranicznych rynkach.
W takim przypadku, według niego, już w tym roku można by zwiększyć udział inwestycji na Litwie. Podkreślił, że dla takich inwestycji niezbędna jest stabilność systemu funduszy emerytalnych.
Rząd zamierza przedłożyć Sejmowi propozycje dotyczące reformy funduszy emerytalnych drugiego filaru, w których na koniec 2024 roku zgromadzono około 9,1 mld euro.
Ministerstwo Pracy i Spraw Socjalnych proponuje rezygnację z automatycznego włączania obywateli, zastąpienie państwowego wkładu ulgą w podatku dochodowym, umożliwienie tymczasowego wstrzymania składek lub wycofania się z oszczędzania, a także jednorazowe wypłacenie do 25% zgromadzonych środków lub całej niewielkiej kwoty przed emeryturą.