
Przywódcy 27 krajów członkowskich UE spotykają się w poniedziałek na nieformalnym szczycie. Chociaż głównym tematem obrad ma być zwiększanie potencjału obronnego UE, to do spotkania dochodzi po tym, jak prezydenta USA Donald Trump zapowiedział cła na europejskie towary.
„Potrzebujemy Stanów Zjednoczonych po naszej stronie, ponieważ nie wyobrażam sobie, jak możemy budować skuteczne odstraszanie przeciwko Rosji bez tak bliskiego sojusznika w NATO” – powiedział Nausėda, wchodząc na szczyt.
Proponował, by budować pozytywne relacje ze Stanami Zjednoczonymi w obszarze handlu.
„Musimy kupować więcej LNG od Stanów Zjednoczonych tak jak robi to mój kraj, gdzie 52 proc. gazu pochodzi z USA” – powiedział Nausėda.
Jego zdaniem inna możliwość współpracy ze Stanami Zjednoczonymi dotyczy zakupu sprzętu wojskowego. Prezydent Litwy wskazał też na umowę o wolnym handlu w zakresie przemysłu motoryzacyjnego.
„Oczywiście, jest ze sobą sprzeczne to, że jesteśmy sojusznikami w NATO, a jednocześnie nakładamy na siebie cła” – przyznał.
Jak jednak dodał, dlatego właśnie UE powinna zaoferować pozytywny program współpracy gospodarczej.
„Powinniśmy pozostać zjednoczeni, nieważne, czy chodzi o cła, czy o Grenlandię. To jest konieczność, ale nadal wierzę w potencjał współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby poprawić współpracę” – mówił Nausėda.
Dodał, że wszystkie kwestie, o których mówimy, dotyczą współpracy w zakresie obrony i bezpieczeństwa ze Stanami Zjednoczonymi. Nie możemy opóźniać decyzji. Czasami to jest problem w Europie, opóźniamy decyzje, nie jesteśmy gotowi, gotowi podejmować decyzje szybko i sprawnie – dodał prezydent Litwy.
Jak mówił, obecne „brutalne” okoliczności geopolityczne mogą podziałać mobilizująco na UE w szukaniu nowych pieniędzy na wspólne projekty obronne.
„To, czego potrzebujemy dzisiaj, to instrumenty na poziomie UE” – zauważył.
Nausėda przypomniał, że w trakcie pandemii Covid-19 UE udało się szybko znaleźć rozwiązanie w postaci funduszu odbudowy.
Prezydent Litwy powiedział, że UE nie może czekać z wydatkami na obronność do kolejnego wieloletniego budżetu UE, który ruszy w 2028 r. W jego ocenie powinno być „więcej wspólnego pożyczania na obronność”, a wydatki na ten cel powinny być jeszcze bardziej elastycznie traktowane przy obliczaniu deficytu fiskalnego. Nausėda zaproponował też rozszerzenie mandatu Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI).