„Jesteśmy na Ukrainie, jeszcze nie dotarliśmy do Kijowa, ale przygotowujemy się do spotkań” – powiedział w piątkowy poranek minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys w rozmowie z LRT.
Jak dodał, na Ukrainie przebywa 14 członków rządu. Lista uczestników wizyty nie została upubliczniona ze względu na bezpieczeństwo.
W Kijowie odbędzie się po raz pierwszy wspólne spotkanie rządów Litwy i Ukrainy oraz dwustronne rozmowy premiera Litwy z ukraińskimi liderami.
W przeddzień wizyty, Kęstutis Budrys powiedział agencji BNS, że wyjazd ten wyśle bardzo silny sygnał, iż wsparcie dla Ukrainy będzie kontynuowane również przez nowy rząd, ponieważ jest to pierwszy raz w historii, kiedy „inne państwo przyjeżdża z całym rządem”.
„Ministrowie będą mieli spotkania ze swoimi ukraińskimi odpowiednikami, ja również będę miał kilka dwustronnych rozmów z (ukraińskim ministrem spraw zagranicznych – BNS) Andrijem Sybichą” – powiedział.
Minister zauważył, że podczas spotkań będzie poszukiwane sposoby na zwiększenie dwustronnej współpracy w zakresie bezpieczeństwa i obronności oraz omówione zostaną inwestycje wzajemne.
„Innym ważnym tematem jest nasze wsparcie dla ukraińskiej integracji euroatlantyckiej, tu należy podkreślić nie tylko NATO, ale także Unię Europejską. Litwa odgrywa ważną rolę w pomocy Ukrainie na drodze prawnej i proceduralnej. Obiecujemy, że będziemy wspierać pracę nad integracją europejską” – mówił Budrys.
Litwa jest jednym z największych zachodnich sojuszników Ukrainy, a nowo zaprzysiężony rząd w swoim programie obiecuje wspierać Ukrainę „do zwycięstwa i po nim”.
W programie przewidziano udzielanie pomocy wojskowej, która będzie stanowić co najmniej 0,25% PKB, oraz pomoc w szybszym przystąpieniu Kijowa do UE i NATO.
Szef litewskiej dyplomacji podkreślił również, że omawiane będą możliwe warunki pokoju.
„Mówimy, że nie można wywierać presji na Ukrainę, by w jakichkolwiek warunkach po prostu zasiadła przy stole negocjacyjnym. Ukraina musi przyjść z silniejszej pozycji, a to wymaga kontynuacji wsparcia w zakresie bezpieczeństwa, obrony, finansowego i politycznego” – mówił Kęstutis Budrys w rozmowie z LRT.
Rosja kontynuuje swoją szeroko zakrojoną inwazję na Ukrainę już od niemal trzech lat, systematycznie posuwając się naprzód i atakując kluczową ukraińską infrastrukturę energetyczną, mimo ponoszenia dużych strat.
W tym tygodniu liderzy UE spotkali się w Brukseli z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Spotkanie odbyło się niemal miesiąc przed powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu.
Wybrany prezydent USA wielokrotnie chwalił się, że szybko zakończy wojnę, budząc obawy, że może naciskać na Kijów, by ustąpił przed Moskwą.
Uważa się, że prezydent Rosji Władimir Putin wykorzysta każdą przerwę w działaniach wojennych, aby lepiej zaopatrzyć swoje siły i wywołać jeszcze większe napięcie.
W ostatnim czasie pojawiają się spekulacje na temat możliwych negocjacji pokojowych w przyszłym roku oraz możliwość rozmieszczenia sił pokojowych Unii Europejskiej na Ukrainie, które miałyby zapewnić sukces ewentualnej przyszłej umowy pokojowej.