Ambasador RP na Litwie Urszula Doroszewska cieszy się, że Polska w takiej trudnej sytuacji może wspierać Litwę. „Już od samego początku mamy bardzo dobrą współpracę ze stroną litewską. Nasi ministrowie są w nieustannym kontakcie, rozwiązują na bieżąco wszelkie problemy. Wiemy, że Litwini są naszymi dobrymi partnerami. Staramy się to wszędzie podkreślać. W danej sytuacji jesteśmy razem. Oczywiście, dbamy również o te nieszczęsne osoby, które tutaj się znalazły z powodu schematu wykreślonego przez Łukaszenkę. Bardzo żal mi jest sprowadzanych tutaj ludzi, szczególnie kobiet i osób słabszych” – powiedziała dziennikarzom Ambasador.
„Teraz stajemy w obliczu zbliżającej się zimy. Musimy zapewnić przyzwoite warunki. Pozostajemy jednak podejrzliwi w tej sytuacji, kiedy ona jest podobna na próbę destabilizacji kraju. Razem ze stroną litewską staramy się, aby tu był spokój. Chcemy, aby miejscowa ludność nie miała się czego obawiać” – zapewniła Doroszewska.
Ambasador zauważyła, że Litwa broni nie tylko własnego kraju, ale też całej Unii Europejskiej. „Granica Litwy jest granicą całej Wspólnoty. To nie jest tak, że pomagamy wyłącznie Litwie. Litwa broni nas, więc w naszym interesie jest, aby była ona jak najlepiej wyposażona. Niedawno przyjechało tu 55 policjantów z Polski. Współpracują oni z litewską strażą graniczną” – podsumowała Ambasador RP na Litwie.
Arnoldas Abramavičius, wiceminister spraw wewnętrznych Litwy, poinformował, że to już trzeci pakiet pomocy humanitarnej z Polski. Pierwsze dwa pakiety zostały wysłane w lipcu. „Mam nadzieję, że nasza współpraca z Polską potrwa dłużej. Jutro odbędzie się spotkanie online z udziałem ministrów spraw wewnętrznych krajów bałtyckich i Polski. Będziemy dyskutowali na temat wspólnych rozwiązań dotyczących ochrony granic i polityki imigracyjnej” – oznajmił wiceminister.
Abramavičius dodał, że na dany moment na Litwie przebywa około 4 tys. uchodźców. Warunki ich życia nie są łatwe. „Pragniemy je ulepszyć. Myślę, że pomoc z Polski w związku z tym jest bardzo ważna dla Litwy. Zacznijmy od tego, że to właśnie Litwa wzięła na swoje barki cały ciężar sytuacji. Większość uchodźców w ciągu pierwszych miesięcy dotarła właśnie do naszego kraju” – podkreślił wiceszef resortu.
Zaznaczył on też, że pierwszy pakiet pomocy humanitarnej przybył właśnie z Polski. „Taka koordynowana współpraca z polskimi partnerami jest naprawdę bardzo ważna” – dodał wiceszef MSW.
„W zasadzie, sytuacja na granicy już się ustabilizowała. Na przykład, nie ma już bezpośrednich lotów z Iraku. Nie wiemy jednak, jak wydarzenia potoczą się dalej. Mamy informację, że kilka tysięcy osób próbuje się przedostać na Litwę” – oznajmił Abramavičius.
Innym zagrożeniem według niego są ćwiczenia militarne „Zapad”. „Mogą się odbywać pewne prowokacje. Obok naszej granicy będzie przebywało wiele osób wojskowych bez odpowiednich znaków rozpoznawczych. Nie będziemy wiedzieli, czy jest to straż graniczna, czy osoby militarne. Jesteśmy jednak na to przygotowani – w końcu, pomaga nam NATO. Nieoznakowane osoby są filmowane. Na szczęście, współpracujemy też z Unią Europejską – uzgadniamy, co możemy zmienić w kontekście prawa, aby sytuacja się nie powtarzała. Pomoże nam również Grecja – dziś mieliśmy spotkanie z Ambasadorem tego kraju, dzieliliśmy się doświadczeniem. W końcu, w tym kraju kryzys migracyjny rozpoczął się o wiele wcześniej – w latach 2015-2016” – tłumaczy wiceminister spraw wewnętrznych Litwy.