
W ten sposób litewska dyplomacja ustosunkowała się do ubolewań, które wyraziła Moskwa, w sprawie litewskiego poglądu na wydarzenia z 13 stycznia oraz upolityczniania wydarzeń sprzed 27 lat.
„Czas najwyższy zamknąć kartę historii związaną z tragicznymi wydarzeniami przy wieży telewizyjnej i zostawić ten temat dla historyków” – oświadczyła rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa. Jak powiedziała, „robienie polityki z ludzkiego bólu jest niedopuszczalne i wręcz amoralne. Nie mówiąc już o tym, jak drastycznie wypaczane są fakty, traktowane bardzo jednostronnie, w świetle korzystnym dla Wilna”.
W opinii litewskiego MSZ tego typu wypowiedzi prowadzą do poróżnienia społeczeństw i są wykorzystywane w celach propagandowych.
„Poprzez takie oświadczenia to właśnie Rosja upolitycznia kryminalną sprawę. Rosja odmawia współpracy przy badaniu spraw 13 stycznia i mordu w Miednikach, zachowuje się niekonstruktywnie, kryje podejrzanych w tych sprawach, podejmuje środki, aby pomóc im w uniknięciu odpowiedzialności, oskarża Litwę o upolitycznianie tych dwóch spraw” – przekazała komentarz rzeczniczka ministra Linasa Linkevičiusa Rasa Jakilaitienė.
„Zawsze będziemy pamiętali o reakcji społeczeństwa Rosji na wydarzenia 13 stycznia – wtedy tysiące ludzi wyszło na ulice, protestując przeciwko mordowaniu bezbronych cywili” – podkreśla MSZ w swoim komunikacie.