Budrys, który uczestniczy w posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych państw UE, przekazał, że zatwierdzony we wtorek 17., najnowszy pakiet sankcji UE przeciwko Rosji przychodzi za późno i nie idzie wystarczająco daleko.
„Nie możemy dostosowywać się do tempa, które narzuca nam (przywódca Rosji Władimir) Putin” – podkreślił.
Jego zdaniem należy nałożyć sankcje na cały rosyjski sektor energetyczny (skroplony gaz ziemny, ropę i atom), kolejne instytucje finansowe oraz „flotę cieni”. Obecnie sankcje obejmują jedynie około połowy floty tankowców wykorzystywanych przez Rosję do przewozu ropy z obejściem międzynarodowych sankcji.
Budrys wezwał też kraje UE do uzgodnienia sprawy konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów. „Teraz potrzebujemy tylko woli politycznej, bo już wiemy jak rozwiązać tę kwestię prawnie” – powiedział.
UE wykorzystuje dochody z odsetek z zamrożonych środków rosyjskich do udzielania pomocy Ukrainie, ale do tej pory nie zdecydowała się na konfiskatę samych aktywów. Przeciwnicy takiego rozwiązania argumentują, że naruszałoby to zasadę nietykalności aktywów państwowych. Niektórzy obawiają się też, że taki krok mógłby zniechęcić inwestorów z krajów takich jak Chiny czy Arabia Saudyjska do lokowania kapitału w strefie euro.
We wtorek UE zatwierdziła 17. pakiet sankcji wobec Rosji, obejmujący m.in. nowe osoby i firmy powiązane z rosyjskim przemysłem obronnym oraz blisko 200 statków „floty cieni”, które m.in. nie będą mogły zawijać do europejskich portów. W połowie maja przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że UE rozpoczęła już prace nad 18. pakietem, który ma zawierać m.in. zakaz działania gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2.
