
– Zrobię wszystko, by nie doszło do strajków, bo nie są one pożyteczne ani dla nauczycieli, ani dla dzieci. Jest to jednak środek, do którego związki zawodowe mogą się uciec, jeśli ich postulaty nie zostaną zrealizowane. Jest takie prawo i nie można go odebrać – powiedział minister oświaty, nauki i sportu Algirdas Monkevičius.
Minister zapowiedział, że dołoży starań, by zrealizowane zostały podjęte w 2017 roku względem nich zobowiązania dotyczące wynagrodzeń, powiedział we czwartek, 31 października, po spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych nauczycieli.
Żeby zrealizować obietnice, jakie złożono nauczycielom, konieczne są dodatkowe 44 miln. Euro. Minister nie wyjaśnił, z jakiego źródła mają pochodzić brakujące środki, zauważył jedynie, że wewnętrznych zasobów ministerstwa będzie za mało i trzeba będzie szukać środków w systemie podatkowym lub w innych sferach.
„Usłyszałem od premiera obietnicę poszukiwania brakujących środków. I to jest ważne. Gdyby premier powiedział, że nie ma możliwości, nie widziałbym wówczas żadnych możliwości robienia czegokolwiek. Premier jednak wyraźnie powiedział, że również będzie do tego dążył i będzie się starał zrealizować to, co jest przewidziane w naszej umowie ze związkiem zawodowym”– powiedział minister oświaty, nauki i sportu Algirdas Monkevičius.
We czwartek, 31 października, przed spotkaniem ministra z przedstawicielami związków zawodowych w Wilnie przy Ministerstwie Oświaty, Nauki i Sportu RL przybyli z całego kraju członkowie Litewskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty i Nauki zorganizowali pikietę z żądaniem zwiększenia finansowania na oświatę.
Możliwości finansowania oświaty w przyszłym roku minister omówił z przedstawicielami Litewskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty i Nauki, Związku Zawodowego Oświaty i Nauki „Solidarumas”, Zrzeszenia Związków Zawodowych Litewskich Uczelni, Litewskiego Związku Zawodowego „Sandrauga” oraz Litewskiego Związku Zawodowego Kierowników Placówek Oświatowych.