
Zgodnie z projektem ustawy, SEIV miałyby powstawać w promieniu do 10 km od placówek edukacyjnych i medycznych. Mieszkańcy takich stref mogliby liczyć na ulgi podatkowe, wsparcie finansowe przy budowie pierwszego domu, a także darmową infrastrukturę – której koszty pokrywałoby państwo.
– To szansa dla samorządów na zagospodarowanie nieużytków i ratujące się od wyludnienia wsie. Chcemy stworzyć alternatywę wobec migracji do dużych miast – mówi jeden z inicjatorów projektu, poseł Kęstutis Vilkauskas.
– Jeśli nie stworzymy konkretnej motywacji, ludzie nie zdecydują się na osiedlanie w takich lokalizacjach – dodaje.
Poseł wskazuje, że takie strefy mogłyby powstać np. w gminach Rudziszki i Hanuszyszki (lit. Onuškis) w rejonie trockim, gdzie znajdują się słabej jakości ziemie, które trudno wykorzystać rolniczo.
SEIV miałyby działać na zasadzie wspólnot – podobnych do ogrodów działkowych – z osobowością prawną. Uczestnictwo w takiej wspólnocie wiązałoby się z konkretnymi obowiązkami i zasadami, np. dotyczącymi budowy czy modernizacji domów. W każdej takiej strefie powinno się znajdować co najmniej 10 działek budowlanych o powierzchni przekraczającej 10 arów. Maksymalna wysokość budynków mieszkalnych – do 8,5 metra – miałaby być taka sama jak w ogrodach działkowych.
Na początku działki byłyby przyznawane w użytkowanie, a dopiero po 10 latach istniałaby możliwość ich wykupu. Mieszkańcy byliby zwolnieni z podatku od nieruchomości, infrastruktura (drogi, woda, kanalizacja) byłaby zapewniona przez samorząd i refundowana z budżetu państwa. Ponadto, przewidziano także zwolnienia z opłat za rozbudowę infrastruktury oraz inne ulgi podatkowe.
Pod projektem podpisali się, oprócz K. Vilkauskasa, także 23 inni parlamentarzyści z ramienia Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej.