
– Spotykamy się z przypadkami, gdy placówki zdrowotne, mimo zawartych umów z Kasą Chorych i otrzymanych środków z Funduszu Obowiązkowego Ubezpieczenia Zdrowotnego, nadal pobierają dodatkowe opłaty od pacjentów. To niezgodne z przyjętymi zobowiązaniami – zaznaczyła minister zdrowia Marija Jakubauskienė podczas środowej konferencji prasowej.
Nowelizacja ustawy, która trafi pod obrady Sejmu, przewiduje zniesienie możliwości dopłat przez pacjentów za usługi i materiały medyczne, które są już objęte finansowaniem ze środków publicznych. Zmiana ma uporządkować obecne zasady i zapewnić przejrzystość systemu.
– Każdy pacjent powinien wiedzieć, za jakie usługi płaci państwo, a za jakie ewentualnie można zapłacić samemu. Chcemy skończyć z praktyką, która utrzymuje się od dekad – dodała minister.
Według danych resortu, Litwini co roku dopłacają co najmniej 40 mln euro za świadczenia, które już zostały opłacone przez państwo. Najczęściej chodzi o konsultacje specjalistyczne.
Zdaniem dyrektora Kasy Chorych, Gytysa Bendoriusa, opłaty za świadczenia finansowane ze środków publicznych są nieuzasadnione i powinny zostać zakazane.
– Jeżeli usługa została opłacona z pieniędzy podatników, nie powinno się za nią pobierać żadnych dodatkowych kwot – powiedział.

Bendorius podkreślił, że prywatna opieka zdrowotna nadal będzie mogła funkcjonować, a pacjenci będą mieli prawo korzystać z usług w pełni odpłatnych.
– Nikt nie zakazuje oferowania usług w pełni prywatnych. Chodzi o to, by nie mieszać środków publicznych z prywatnymi pieniędzmi – zaznaczył.
Z kolei Litewska Asocjacja Prywatnych Placówek Medycznych krytykuje proponowaną zmianę. Jej prezes, Laimutis Paškevičius, ostrzega, że zakaz dopłat może ograniczyć prawa pacjentów do lepszej opieki, sprzyjać szarej strefie i prowadzić do sytuacji, w której decyzje o dostępie do wyższej jakości usług będą zależeć od znajomości lub wręczania łapówek.
– Zakaz dopłat narusza konstytucyjne prawo obywateli do wyboru lepszych usług lub materiałów medycznych, za które mogą sami dopłacić – zaznaczył.

Paškevičius twierdzi również, że sektor prywatny nie był informowany o planowanych zmianach i nie uczestniczył w konsultacjach.
Minister zdrowia odpiera zarzuty, podkreślając, że inicjatywa wynika z zapisów programu rządowego i była konsultowana z partnerami koalicyjnymi.
– Dążymy do przejrzystości, uczciwości i lepszego dostępu do usług zdrowotnych – powiedziała Jakubauskienė.
Resort liczy, że w dłuższej perspektywie nowe zasady przyczynią się do skrócenia kolejek i zwiększenia dostępności opieki medycznej finansowanej przez państwo.