„Minister zachęca wszystkich do zwrócenia uwagi na bezpieczeństwo i zagrożenie zdrowia w tak trudnej sytuacji, a przede wszystkim do oceny zagrożeń i potrzeby udziału we mszy” – powiedziała BNS Aistė Šuksta, rzeczniczka ministra.
Minister jednak unikał komentowania samej decyzji Episkopatu.
Komentują za to tę decyzje prawnicy. Według nich Kościół katolicki zgodnie z Konkordatem posiada autonomię i może samodzielnie podejmować decyzje w sprawie ograniczeń w kościołach. Z kolei w rozporządzeniu rządu wszystkie ograniczenia dotyczące obrzędów religijnych mają charakter rekomendacji.
Ingrida Danėlienė, prawniczka z Uniwersytetu Mikołaja Romera, podkreśliła w rozwoie z portalem Delfi.lt, że Konkordat ma „pierwszeństwo przed prawem krajowym i innymi podrzędnymi aktami prawnymi, w tym uchwałami rządu i rozporządzeniami ministerialnymi”.
Vytautas Mizaras, profesor na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wileńskiego, twierdzi, że decyzja Kościoła katolickiego o wznowieniu nabożeństw może być formalnie uzasadniona postanowieniami Konstytucji i Konkordatem, ale wątpliwe jest, według niego, czy krok ten został zrobiony odpowiedzialnie.
Prawnik twierdzi, że Kościół powinien ocenić, czy nie powinien okazać solidarności z instytucjami świeckimi i całym społeczeństwem, które podlegają surowym zakazom zgromadzeń.
We wtorek hierarchowie litewskiego Kościoła katolickiego podjęli decyzję o wznowieniu nabożeństw z udziałem wiernych od 11 stycznia, ograniczając liczbę wiernych i zapewniając, że będą przestrzegane wymogi bezpieczeństwa – uczestnicy mszy będą wpuszczani w maskach, trzeba będzie przestrzegać bezpiecznego dystansu zachowując odległość dwóch metrów między osobami lub grupami osób składającymi się z nie więcej niż pięciu osób lub członków rodziny.