
Celem tego pilotażowego projektu jest sprawdzenie, czy pomoże to zmniejszyć kolejki oraz zbadać reakcję obywateli.
„Mamy placówki medyczne, które poprosimy o wypróbowanie tej praktyki, aby rejestrować pacjentów nie u konkretnego lekarza, nie u konkretnego Jonaitisa, Petraitisa czy innego, ale do gabinetu, specjalności” – powiedziała minister ochrony zdrowia Litwy, Marija Jakubauskienė w audycji Radia „Žinios”.
„Jeżeli pacjent potrzebuje konsultacji endokrynologa, rejestruje się u endokrynologa” – dodała.
Według minister, projekt ten prawdopodobnie pokaże, że kolejki w placówkach medycznych nie są jednorodne i ludzie skłaniają się do rejestrowania się u znanych lekarzy.
„Jeśli wyrównamy te kolejki, dostępność usług znacznie się poprawi, a czas oczekiwania na wizytę zmniejszy” – stwierdziła M. Jakubauskienė.
Od przyszłego tygodnia zacznie funkcjonować system, w którym wszystkie placówki medyczne będą musiały podać dostępne terminy wizyt u lekarzy na cztery miesiące do przodu.
Minister zaznaczyła, że pozwoli to pacjentowi zobaczyć, czy warto czekać na wizytę w danej placówce, czy lepiej poszukać usługi gdzie indziej.
M. Jakubauskienė dodała również, że jeśli pilotażowa praktyka rejestracji pacjentów do gabinetu specjalistycznego zamiast do konkretnego lekarza spotka się z dużym niezadowoleniem, zostanie ona anulowana.
„Jeżeli praktyka pokaże, że rozwiązanie nie działa, będziemy szukać innego, które będzie najlepsze dla pacjentów, ponieważ interesy pacjentów i lekarzy są naszym priorytetem” – powiedziała.
Mimo to, minister zaznaczyła, że kierownictwo Ministerstwa Zdrowia wierzy, iż „wszyscy lekarze posiadający wykształcenie medyczne i ukończone studia rezydenckie świadczą usługi wysokiej jakości”.
„Ufamy wszystkim lekarzom” – dodała M. Jakubauskienė.
Jak już informowało BNS, rząd pod przewodnictwem Gintautasa Paluckasa zobowiązał się w swoim programie do szukania sposobów na zmniejszenie kolejek do lekarzy.