• Litwa
  • 9 października, 2014 15:18

Minister oświaty: Nie mamy narzędzi, aby przeciwdziałać rosyjskiej propagandzie w szkołach

Po tym, jak w prasie pojawiła się informacja, że uczniowie rosyjskojęzycznych szkół na Litwie są szkoleni w militarnych obozach w Rosji, posłowie zwrócili się do Ministerstwa Oświaty i Nauki.

BNS
Minister oświaty: Nie mamy narzędzi, aby przeciwdziałać rosyjskiej propagandzie w szkołach

Fot. BFL/Vygintas Skaraitis

Minister oświaty Dainius Pavalkis oświadczył, że Rosja może mieć wpływ na uczniów i nauczycieli w rosyjskich szkołach, ale Ministerstwo nie jest w stanie temu przeciwdziałać.

„Mogę powiedzieć, że nie popieraliśmy, nie popieramy i nigdy nie będziemy wspierać imprezy, które są organizowane dla krajów bałtyckich oraz krajów WNP. Nasi uczniowie nie uczestniczyli w chemicznej olimpiadzie dla krajów bałtyckich i NWP. Nie pojechali również na jeszcze kilka tego typu imprez. Niestety szkoły własnoręcznie podejmują decyzje. Tak było z jedną ze szkół w Wisagini. Ministerstwo powiedziało, że nie wyśle uczestników, a szkoła wysłała swego ucznia” – wyjaśnił minister.

„Szkoły posiadają wolność, ale odpowiedzialności im brakuje” – dodał D. Pavalkis.

Portal 15min.lt informował wcześniej, że uczniowie rosyjskiej stołecznej szkoły im. Sofii Kowalewskiej regularnie spędzają wakacje w Rosji na koloniach militarnych, których jednym z celów jest przygotowywanie przyszłych żołnierzy Kremla.

D. Pavalkis powiedział, że przede wszystkim problem dotyczy samorządów, bo to właśnie one są bezpośrednimi pracodawcami nauczycieli i dyrektorów szkół. „Zwracam się do pana Zuokasa, to on jest odpowiedzialny za zatrudnienie dyrektora. Ministerstwo może udzielić wskazówek, ale samorząd nie jest zobowiązany do ich wysłuchania” – skomentował minister.

PODCASTY I GALERIE