
Ustępujący minister komentując stosunki polsko-litewskie nie szczędził dobrych słów.
„Włożyłem wiele trudu w umocnieniu stosunków politycznych z Polską. Jest mi bardzo miło, że są już owoce tej współpracy. Od umów co do budowy kolei i współpracy z „Orlenem” rozpoczęła się odwilż w naszych stosunkach. W trakcie swojej kadencji wiele razy jeździłem do Polski, dużo rozmawialiśmy ze spółką „PKN Orlen”. Fajnie, że znaleźliśmy swego rodzaju „formułę pokoju”, czyli żadna ze stron nie ucierpiała w trakcie negocjacji. Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury RP, mogę nazwać swoim przyjacielem” – powiedział Masiulis w trakcie konferencji prasowej.
Masiulis nie podzielił się opinią co do nowego ministra komunikacji, Jarosława Narkiewicza. Według niego, wybór następcy Masiulisa muszą argumentować ci, którzy dali Narkiewiczowi to stanowisko.
„Nie mogę zakładać żadnych gwarancji co do przyszłej pracy nowego ministra. Ci, którzy potwierdzili kandydaturę Narkiewicza, muszą brać odpowiedzialność za jego pracę i gwarantować, że będzie dobrze pełnił swoje obowiązki. Bardzo mu pomoże znajomość języka polskiego, ponieważ mamy głęboką współpracę z naszymi polskimi partnerami” – dodał Masiulis.
W trakcie konferencji ustępujący minister podsumował również audyty budowli dróg, walkę z korupcją w takich spółkach, jak „Koleje Litewskie” oraz zwolnienie szefa portu morskiego w Kłajpedzie Arvydasa Vaitkusa. Ostatnie wydarzenie, według Masiulisa, miało być przyczyną zwolnienia polityka z obowiązków ministra komunikacji.