
Lotnisko zmieniło godzinę i samolot ma wystartować dzisiaj o 8 rano. Cały 168-miejscowy samolot jest już zapełniony. ‚Loty są opóźnione od czterech do sześciu godzin z powodu sytuacji panującej w kraju. To całkiem normalne w tych warunkach – powiedziała szefowa firmy „Skyllence” Vilma Vaitiekūnaitė. „Każdy start to dodatkowy stres i niepokój, ale lot na pewno dojdzie do skutku. Taka jest rzeczywistość, z która musimy się zmierzyć” – dodała. Spośród blisko 170 osób będzie 41-osobowa grupa pielgrzymów, którzy nie mogli na czas wrócić do domu i utknęli w Betlejem na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu.
Minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis potwierdził w poniedziałek, że rząd pokryje część kosztów podróży pielgrzymów