Za tym, że należy zwiększyć wydatki na obronność kraju opowiada się 64 proc. respondentów – podaje portal delfi.lt. 10,8 proc. uważa, że należy to uczynić natychmiast, 20,1 proc., że stopniowo, natomiast 33,4 procent pytanych uznało, że zwiększenie finansowania na wzmocnienie i modernizację wojska powinno zależeć od sytuacji finansowej w kraju.
26,2 proc. uczestników sondażu stwierdziło, że jest przeciwko, by Litwa zwiększyła finansowanie na obronność kraju.
44,2 proc. pytanych jest przekonanych, że w przypadku niebezpieczeństwa NATO nas obroni, 14,6 proc. z kolei, nie liczy na pomoc ze strony sojuszu północnoatlantyckiego.
Warto odnotować, że uczestnicy sondażu uważają, że kryzys na Krymie zmienił ich pogląd na obronę kraju. Twierdząco odpowiedziało 20,3 proc. ankietowanych, 41,7 proc. stwierdziło, że ich pogląd zmienił się częściowo, ponad 29,2 proc. odpowiedziało, że nie zmieniło zdania na temat obronności Litwy.
Badanie, w którym udział wzięło 1 tys. 7 mieszkańców w wieku od 18 do 75 roku życia, zostało przeprowadzone przez spółkę Spinter tyrimai w dniach 15-20 marca.
29 marca partie polityczne uzgodniły, że Litwa będzie konsekwentnie zwiększała wydatki na obronność, by w 2020 roku wyniosły one 2 proc. PKB. W podpisanym porozumieniu odnotowano, że obronność jest wzmacniana „w reakcji na zmiany geopolityczne i stan bezpieczeństwa w Europie po agresji Rosji na Ukrainę”. Litwa na obronę przeznacza obecnie ledwie 0,8 proc. PKB. Mniej na obronę w Pakcie Północnoatlantyckim przeznacza tylko Luksemburg.