
Szczęśliwsi od Litwinów czują się nawet Ukraińcy, w których kraju trwa wojna, Białorusini, Polacy, Łotysze, Estończycy i Rosjanie.
Co prawda, w porównaniu z rokiem 2013 indeks szczęścia nieznacznie wzrósł. W 2013 roku 53 proc. Litwinów odpowiedziało, że w ciągu ostatniej doby śmiało się, uśmiechało czy doświadczyło pozytywnych emocji. W ubiegłym roku takie osoby stanowiły 55 proc.
Sondaż Gallup przeprowadza w 143 krajach świata. Nie jest w nim brana pod uwagę sytuacja gospodarcza, a jedynie poczucie szczęścia mieszkańców kraju. Ludzie są pytani, czy dzień wcześniej doświadczyli pozytywnych emocji, czy są wypoczęci oraz czy otoczenie traktuje ich z szacunkiem.
Według średniej światowej 71 proc. mieszkańców czują się szczęśliwi. Na Litwie odsetek ten wynosi 55 proc. W ubiegłym roku Litwa zajęła trzecie miejsce od końca, wyprzedzając poziomem szczęścia u obywateli jedynie Czad i Syrię.
Jak tłumaczą eksperci Gallup, wyniki Litwy nie muszą wcale oznaczać, że mieszkańcy kraju czują się nieszczęśliwi. Po prostu jako ludzie żyjący w przestrzeni postsowieckiej nie nauczyli się jeszcze poświęcać uwagę swoim emocjom.