
„Przedstawiciele Litwy nie wezmą udziału w paradzie wojskowej 9 maja na placu Czerwonym w Moskwie” – powiadomiło Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy.
Chcąc uczcić pamięć poległych w czasie wojny ambasador Litwy w Rosji wraz z innymi ambasadorami krajów UE 8 maja złoży kwiaty przy pomniku Nieznanego Żołnierza.
Z powodu działań Rosji na Ukrainie większość przywódców państw zachodnich odmówiła udziału w moskiewskich uroczystościach, większość z nich jednak oddelegowała niższych rangą funkcjonariuszy państwowych, najczęściej ambasadorów.
Łotwa i Estonia potwierdziły, że 9 maja ich kraje będą reprezentowali ambasadorzy. Ambasador John Tefft będzie przedstawiał na paradzie Stany Zjednoczone Ameryki.
Dwóch dyplomatów z różnych instytucji mówili litewskiej agencji informacyjnej BNS, że Litwa będzie jedynym krajem UE, który nie wyśle na obchody nawet ambasadora.
Zdaniem Ramūnasa Vilpišauskasa, dyrektora Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego, decyzja Litwy jest „skrajną praktyką, dość rzadko stosowaną w stosunkach międzypaństwowych”.
„To wskazuje, jak funkcjonariusze odpowiedzialni za politykę zagraniczną Litwy oceniają rolę Rosji w architekturze bezpieczeństwa całej Europy i jak postrzegają rodzaj jej działań na Ukrainie. Ocena ta jest bardziej surowa niż w przypadku innych krajów UE” – zauważył politolog.