• Litwa
  • 18 czerwca, 2014 12:16

Litewskie służby specjalne podsłuchiwały 17 dziennikarzy BNS

Informacyjna agencja BNS zwróciła się do przewodniczącego Rady Sędziów Gintarasa Kryževičiusa, p.o. Generalnego Prokuratora Dariusa Raulušaitisa oras szefa Służby ds. Badań Specjalnych (STT) Sauliusa Urbanavičiusa w sprawie masowego podsłuchu rozmów dziennikarzy.

15min.lt
Litewskie służby specjalne podsłuchiwały 17 dziennikarzy BNS

Prokuratura poinformowała, że w ramach dochodzenia w sprawie przecieku informacji dotyczącej tajemnicy państwowej i nadużywania pełnomocnictw były podsłuchiwane i nagrywane rozmowy 17 byłych i obecnych dziennikarzy BNS.

„Podsłuchiwanie rozmów dziennikarzy w sposób rażący narusza wolność dziennikarską i jest absolutnie nie do przyjęcia w demokratycznym państwie prawa” – napisała agencja w specjalnym oświadczeniu.

Zdaniem BNS, te środki były nieproporcjonalne, mogły spowodować ujawnienie poufnych źródeł informacji oraz bez należytego powodu została naruszona prywatność dziennikarzy.

O nagraniach, Generalna Prokuratura poinformowała agencję BNS w poniedziałek. Zezwolenie na podsłuch wydał Wileński Sąd Rejonowy. Decyzja sądu może być zaskarżona w sądzie wyższej instancji.

Prokuratura wszczęła dochodzenie, po tym kiedy BNS ujawniła informację Państwowego Departamentu Bezpieczeństwa skierowaną do szefów państwa oraz dwóch komitetów sejmowych.

Zarzuty w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej i nadużycia kompetencji były postawione doradczyni prezydent RL Daivie Ulbinaitė.

STT przeprowadziła rewizję w domu jednej z redaktorek BNS, przesłuchała 6 dziennikarzy agencji, zarekwirowano kilka komputerów. Jedna z dziennikarek została zatrzymana w Sejmie.

W grudniu ubiegłego roku Wileński Sąd Okręgowy postanowił, że sąd niższej instancji bezprawnie sankcjonował rewizję w domu redaktorki i nakazał jej ujawnienia źródło przecieku.

Darius Petrošius, przewodniczący sejmowej Komisji ds. kontroli kryminalnej, oświadczył, że liczba podsłuchiwanych dziennikarzy naprawdę jest niesamowita. „Liczba jest oszałamiająca. Na danym etapie można stwierdzić jednoznacznie, że to było bezprawne. Obecnie każdy przypadek należy analizować oddzielnie, dlaczego każda z tych osób była podsłuchiwana, czy takie środki były niezbędne i potrzebne? Czy trzeba było podsłuchiwać 17, 10 czy 5 – trudno powiedzieć. 17 osób to naprawdę dużo” – powiedział D. Petrošius.

Zdaniem posła, sejmowa komisja już wcześniej próbowała wyjaśnić, jaki zasięg mogły obejmować podsłuchy dziennikarzy. Niestety prawie nic nie udało się wyjaśnić.

*Masinis žurnalistų pokalbių klausymasis: spec. tarnybos įrašinėjo 17 BNS darbuotojų pokalbius telefonu

PODCASTY I GALERIE