„Tworząc sztuczny konflikt w sprawie jednej wiceminister, socjaldemokraci usunęli ze stanowiska ministra energetyki Jarosława Niewierowicza, który przez dwa lata nie pozwolił prorosyjskim lobbystom zastopować strategicznych projektów, które mają wpływ na naszą niezależność energetyczną” – napisał w prestiżowym czasopiśmie „Veidas” publicysta.
Bačiulis pisze, że socjaldemokraci dobrze wiedzieli, że Renata Cytacka jest wiernym człowiekiem Tomaszewskiego, dlatego lider AWPL będzie ją bronił za wszelką cenę. Zdaniem publicysty powoływać lub odwoływać ministrów i wiceministrów powinny partie, które ich oddelegowały lub rada koalicyjna. „Zwłaszcza cynicznie wygląda postawa socjaldemokratów, ponieważ to oni byli inicjatorami usunięcia Niewierowicza ze stanowiska ministra energetyki. Bo dla nich działalność Niewierowicza najbardziej przeszkadzała” – podkreślił publicysta.
„Niewierowicz w zdominowanym przez socjaldemokratów rządzie był absolutnie obcym ciałem – dobrze wykształcony, biegle mówiący po angielsku, mający staż pracy na wysokim stanowisku na Zachodzie – w żaden sposób nie pasował do szarych przedstawicieli nomenklatury albo do bezimiennej kompanii prowincjonalnych biurokratów” – napisał Bačiulis.
Na wniosek premiera prezydent Dalia Grybauskaitė w ubiegły wtorek podpisała dekret dymisjonujący Niewierowicza. Konflikt pomiędzy premierem a ministrem zaczął się od tego, że mimo sprzeciwu Niewierowicz ponownie mianował Cytacka na stanowisko wiceministra. Jutro w sprawie przyszłości koalicji ma zebrać się rada polityczna większości rządzącej.