„Wielka szkoda. Wszystkie działania były skierowane na to, aby przybliżyć pozytywny wynik referendum. Teraz szanse absolutnie zmalały, ponieważ potrzebujemy 1,3 mln głosów” – powiedziała BNS Henke.
„Z drugiej strony cieszymy się, że prezydent Litwy wspiera samo referendum. Rozumie, że problem ma zostać rozwiązany. Więc jeśli tylko wszyscy razem – prezydent, przewodniczący Sejmu, premier – połączymy siły, zjednoczymy naród w sprawie tej kwestii, to być może jedność zwycięży” – dodała szefowa Wspólnoty.
Henke podkresliła, że podwójne obywatelstwo w pierwszej kolejności zależy od mieszkańców Litwy, ponieważ poza granicami mieszka tylko 300 tys. uprawnionych do głosowania.
Zgodnie z obowiązującym prawem, aby kwestia została zaaprobowana w drodze referendum ma ją poprzeć 1,25 mln osób. Sejm zaproponował zmniejszyć liczbę do ok. 840 tys.
Prezydent podkreśliła, że popiera rozszerzenie podwójnego obywatelstwa, twierdzi jednak, ze ma się to odbyć droga prawną nie budzącą żadnych wątpliwości.
Decyzję prezydent skrytykował przewodniczący Związku Chłopów i Zeilonych Ramūnas Karbauskis. „Albo odrzucimy weto, albo przyjmiemy ponownie bardzo podobną ustawę. Prezydent po prostu pozbawia nas czasu” – oświadczył polityk.
Zgodnie z litewską Konstytucją, poza przypadkami przewidzianymi w ustawie, nikt nie może być jednocześnie obywatelem Litwy i obywatelem innego kraju.