
Zenonas Buivydas, sekretarz generalny stowarzyszenia przewoźników Linava, oznajmił, że takie działania przyniosą ogromne straty dla Litwy jako kraju tranzytowego.
„Członkowie Komitetu zwracają się do prezydenta, rządu, ministrów spraw zagranicznych, rolnictwa i transportu o dyplomatyczne rozwiązanie zaistniałej sytuacji oraz zapobieżenia zablokowaniu drogi między Litwą a Polską” – czytamy w komunikacie kancelarii litewskiego parlamentu.
„Zablokowanie granicy, to ogromna strata dla nas jako kraju tranzytowego” – alarmuje Buivydas. Linava przypomina, że przejście Kalwaria-Budzisko jest na drodze Via Baltica, łączącej Europę Środkową z Finlandią. „Jesteśmy korytarzem dla krajów skandynawskich oraz bałtyckich” – tłumaczy Buivydas w rozmowie z agencją prasową BNS.
Przypomniał sytuację, gdy podczas pandemii koronawirusa władze w Warszawie podjęły decyzję o rejestrowaniu wszystkich samochodów wjeżdżających do Polski. „W ciągu kilku godzin utworzyła się 40-kilometrowa kolejka. To jest obecnie rynek unijny, który nie działa w izolacji. Dla nas straty będą większe niż dla Polski” – ocenia przedstawiciel stowarzyszenia Linava.
Auszrys Macijauskas, przewodniczący Litewskiego Stowarzyszenia Producentów Zbóż, powiadomił w poniedziałek, że Litewscy rolnicy nie dołączą do zapowiadanego protestu polskich farmerów i nie zablokują przejścia granicznego Kalwaria-Budzisko. Macijauskas przyznał, że jest problem z kontrolą ukraińskiego ziarna, ale jego zdaniem powinien go rozstrzygnąć rząd; podkreślił też, że „większym problemem dla litewskich rolników jest rosyjskie zboże”.
Na 1 marca polscy rolnicy zapowiadają blokadę polsko-litewskiej granicy i nie wykluczają, że litewscy rolnicy dołączą do protestu. Decyzję o podjęciu akcji uzasadniają tzw. systemem karuzeli zbożowej, który polega na tym, że ukraińskie zboże wjeżdża do województwa lubelskiego czy podkarpackiego jako tranzyt przez Polskę, następnie kieruje się na Litwę, a po przekroczeniu granicy, przestaje być śledzony przez polskie służby. Wówczas samochód ze zbożem wraca na granicę i zmienia dokumenty, a ładunek staje się towarem unijnym, który swobodnie wjeżdża do Polski.