
Inicjatorem spotkania była Litwa. „Spotkanie jest kontrproduktywne i prowokacyjne. To nie należy do gestii Rady Bezpieczeństwa” – powiedział rosyjski przedstawiciel przy ONZ Aleksiej Zaicew.
Szef litewskiej dyplomacji Linas Linkevičius powiedział, że takie zachowanie „jest ucieczką od prawdy”.
„Niedawno prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że Krym został zaanektowany na jego rozkaz. To oznacza, że wcześniej kłamał, twierdząc, że nie ma nic wspólnego z „zielonymi ludzikami”. Później powiedział, że w operacji wzięli udział ludzie z wywiadu wojskowego. Faktycznie, po takim przyznaniu się, byłoby trudno im uczestniczyć w spotkaniu” – skomentował Linkevičius.