
„Gdy słyszę głosy, które mówią, że umowę można będzie podpisać później, nie zgadzam się z tym. O ile teoretycznie jest to proste, to w praktyce będzie bardzo trudne – za dużo ryzyka” – powiedział szef litewskiej dyplomacji.
Wśród czynników ryzyka Linkevičius wymienił upływ czasu, przyszłe przemiany polityczne w Unii (wybory do Parlamentu Europejskiego i formowanie Komisji Europejskiej) oraz ratyfikowanie.
„Bardzo ważne, by po podpisaniu jak najszybciej nastąpiła realizacja procesu, bo ten czynnik jest jeszcze ważniejszy. Wówczas będziemy widzieli, czy decyzja jest wcielana w życie. Jeżeli to nie nastąpi, sceptycy będą mieli wiele powodów do mówienia, że Ukraina nie realizuje tego, co jest postanowione. Jest to długi i skomplikowany proces. Podpisanie umowy jest tylko początkiem gry” – podkreślił litewski minister.