
Takie porównanie jest czymś niepoprawnym, kiedy mówimy o okupacji sowieckiej i o wszystkich towarzyszących wydarzeniach, jak na przykład deportacja na Syberię (…) To jest absolutnie inny kontekst” – powiedział BNS minister.
Linkevičius poinformował, że obserwuje sytuację w Hiszpanii i ma nadzieję, że zostanie rozwiązany w sposób konstruktywny.
„Hiszpania jest państwem Unii Europejskiej, w którym jest demokracja, zwierzchnictwo prawa, ufamy temu systemowi, ale mamy nadzieję, że dialog z osobami inaczej myślącymi będzie prowadzony konstruktywnie” – dodał szef dyplomacji.
Referendum niepodległościowy w Katalonii ma odbyć się 1 października.
Prezydent USA Donald Trump i premier Hiszpanii Mariano Rajoy powiedzieli we wtorek na wspólnej konferencji prasowej w Waszyngtonie, że sprzeciwiają się referendum niepodległościowemu w Katalonii, które władze tego regionu zaplanowały na niedzielę.
„Jestem za zjednoczoną Hiszpanią” – powiedział Trump. „Naprawdę uważam, że mieszkańcy Katalonii powinni pozostać z Hiszpanią. Myślę, że byłby szaleństwem, gdyby tak się nie stało” – podkreślił amerykański prezydent po spotkaniu z szefem hiszpańskiego rządu.
Hiszpańskie władze liczą na to, że w wystarczającym stopniu „zdyskredytowały” plan przeprowadzenia referendum niepodległościowego w Katalonii, tak by nie doszło do tego głosowania. Referendum zostało uznane za nielegalne przez Trybunał Konstytucyjny Hiszpanii.
W Katalonii mieszka 15 proc. ludności Hiszpanii, czyli 7,5 mln spośród 47 mln obywateli. Region ten wytwarza aż 20 proc. PKB całego kraju.